wtorek, 3 września 2019

41. Rockowe Granie w Lubsku, czyli o tym jak można, a nawet trzeba zakończyć wakacje

Choć koniec astronomicznego lata nastąpi dopiero za trzy tygodnie, to dla wielu, w tym również dla mnie początek września i koniec wakacji, jest symbolicznym początkiem jesieni. Nawet pogoda za oknem, zdaje się potwierdzać moją tezę. Podobno upałów ma już nie być.
Trzeba przyznać, że tych chyba w to lato nikomu nie brakowało. 

Moje lato zakończyło się pięknie. 
Ostatni wakacyjny weekend spędziłam na Festiwalu: Rockowe Granie w Lubsku i było świetnie! 
Nie tylko ze względu na muzykę, ale również na piękne okoliczności przyrody. Słońce nie pozwalało, być obojętnym i chyba Wszyscy obecni na Festiwalu skorzystali z kąpieli w Nowińcu. 




Festiwal trwał dwa dni. Mimo, że Festiwal nosi nazwę "Rockowe Granie", to myślę, że każdy mógł znaleźć muzykę, odpowiadającą swoim gustom. Podczas tych dwóch dni mogliśmy usłyszeć aż 16 różnych kapel, co za tym idzie sporo odmian rocka. 



Szymon Jurkowski z zespołu RoadHouse


Zenek Kupatasa

Krzysztof "Kowal Kowalczyk"  & Artur "Prezes" Grzenda z zespołu MetKa


Poza takimi perełkami jak koncert Zenka z Kabanosa, czy legendarnej punkowej grupy The Bill, największe wrażenie zrobił koncert Metki. Tego właśnie koncertu długo nie zapomnę i mam nadzieje, zjawić się jeszcze nie raz pod ich sceną. 

z wokalistą Metki: Krzyśkiem Kowalczykiem. Dzięki za świetny koncert!


Świat Festiwali jest bardzo różnorodny. Całym swoim sercem, jak już tu pisałam kocham Woodstock, zwany teraz Pol'and Rockiem i do jego formy przywykłam najbardziej. Ale przyznam, że Rockowe Granie w Lubsku było miłą odmianą: jedna scena, dawała komfort: z żadnego koncertu nie trzeba rezygnować, wszędzie blisko i cały teren imprezy można było przejść w kilka minut i CZAS. 
Naprawdę sporo czasu dla Przyjaciół, z którymi można było celebrować poranki, wspólnie jedzone śniadania, kąpiele i zabawa w zalewie czy po prostu wspólne rozmowy i bycie razem....

Nie wiem czy Rockowe Granie jeszcze się odbędzie, gdyż sam organizator mówił ze sceny, że jest to ostatnia odsłona tego Festiwalu. Ale bez względu na decyzje, mocno wierzę, że jeśli nie ten, to w Lubsku pojawi się inny Festiwal, inna impreza: bo piękno przyrody, fantastyczni Ludzie naprawdę sprawiają, że chce się tam wracać....
Uważam, że warto jest korzystać i wspierać takie inicjatywy. Nie koniecznie musimy być na wszystkich wielkich Festiwalach, ale warto wspierać lokalne, te nieco mniejsze ale kulturalne imprezy. Bez względu czego dotyczą, czy muzyki rockowej, poezji śpiewanej, teatru czy kina - jeśli dotykają kultury i poruszają duszę to naprawdę WARTO. 

Dobrze było, tak właśnie zakończyć lato.

Ah. I wybaczcie jakość tych koncertowych zdjęć.. Długa droga przede mną w nauce fotografii...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz