Listopad
dla wielu ludzi, jest miesiącem którego głównym celem jest po prostu przeżyć, z
nadzieją na tak zwane lepsze jutro. U mnie aż tak źle nie jest, ale nawet ja,
mam w swoim życiu takie dni, na myśl o których bardzo nie mogę się doczekać i
na myśl, o których od razu, niezależnie od wszystkiego robi mi się lepiej i
cieplej na „serduchu”.
Chociaż ten dzień, z
pewnością nie będzie ciepły. A jednak….
Listopad to najwyższy
czas aby dołączyć do najpiękniejszej, największej Orkiestry Świata – Orkiestry,
w której zagrać może każdy, niezależnie od posiadanego talentu muzycznego lub,
jak w moim przypadku, totalnego jego braku.
Wielkiej Orkiestry
Świątecznej Pomocy – nikomu nie trzeba przedstawiać.
Oczywiście są ludzie,
którzy w negatywny sposób wypowiadają się o Orkiestrze ale z Nimi nie chce mi
się już nawet dyskutować, bo myślę, że wielu z nich po prostu nigdy nie
przeżyło niczego tak ekstremalnie trudnego na przykład mają bezczelność
filozofować o tym, że co powinien zapewniać kraj, a czego nie zapewnia w
związku z czym oni w tym zapewnianiu udziału nie wezmą. A mi ich odrobinę żal,
podobnie jak i innych marud widzących wszędzie spisek i zło… na nich wszystkich
szkoda czasu.
spełnienie marzeń- czyli po raz pierwszy aktywnie z Orkiestrą (12 lat temu) |
Więc dziś tylko do
przekonanych.
Jeśli jesteście w
Orkiestrze i gracie z nią aktywnie jako wolontariusze z puszkami czy też Ci w
sztabach to Wy wiecie dlaczego mimo mrozu warto.. i chyba każdy z Nas ma tych
powodów mnóstwo. Jeśli zaś jesteście tymi którzy rok w rok wrzucają pieniążka i
śledzą Finał w telewizji albo wiedzą o Orkiestrze ale specjalnie się nie
angażują to po prostu, dołączcie. Dlaczego?
Otóż Orkiestra to
najlepsza sprawa jaka wydarzyła się w moim życiu, a już na pewno znalazłaby się w pierwszej trójce i
zdobyłaby, któryś medal!
I nie, Orkiestra nie
przyczyniła się do uratowania mi życia. Bo byłam leczona i operowana w szpitalu
dla dorosłych, ale to dołączenie do Orkiestry zmieniło mnie i moje życie..
O dołączeniu do Orkiestry
marzyłam jako dziecko jeszcze podczas swojej choroby i założyłam, że „ja tam na
pewno będę” i gdy tylko mogłam- dołączyłam i tak oto jestem od lat.
Byłam wolontariuszem z
puszką, byłam wolontariuszem w sztabie, „rozstawiałam” i planowałam czas
wolontariuszy, kleiłam puszki, rozdawałam wolontariuszom bułeczki, prowadziłam
loterie, zdarzyło się, że byłam prawą ręką i prawą półkulą szefa sztabu…
I za każdym razem mimo
występujących czasem problemów, sprzeczek, przemoczonych butów, zdartego
gardła…. Było warto!
Orkiestra nauczyła mnie
niemal wszystkiego. Orkiestra nauczyła mnie działania, brania
odpowiedzialności, myślenia…
To wszystko dla mnie jest
i było ważne bo chyba od Niej zaczęło się mnóstwo inicjatyw w moim życiu ale
najważniejsze dla mnie jest to, że Orkiestra dała mi Ludzi - Przyjaciół – z
którymi konie można kraść, którzy są o każdej porze dnia i nocy. To od
Orkiestry wszystko się zaczęło i gdyby nie Orkiestra to nigdy w Polsce nie
byłoby Woodstocku, a ja, co logiczne, nie miałabym jak do niego dołączyć. Gdyby
nie ona nie wydarzyłoby się w moim życiu mnóstwo pozytywnych spraw, które już
miały i pewnie jeszcze będą miały miejsce.
Więc jeżeli chcecie
poczuć się ważni – poczuć, że coś naprawdę od Was zależy, nauczyć się czegoś
nowego, poczuć, że czynicie dobro albo chociaż chcecie spędzić czas z Ludźmi
prawdziwie pozytywnie zakręconymi to dołączcie…
Gdyby
nie Orkiestra nie byłoby tyle zdrowych, szczęśliwych twarzy dzieciaków, i tych
jeszcze dzieciaków i tych które dzieciakami, już dawno nie są… dlatego idąc za słowami piosenki Lipali "Najgroźniejsze zwierze świata" - zrób może kiedyś COŚ naprawdę dobrego nie dla siebie lecz kogoś innego..
Orkiestro dziękuję!
Masz rację - gdyby nie Orkiestra to wiele dzieciaków ( i dorosłych ) nie miałoby należytej opieki lekarskiej, czy nawet nie byłoby ich wśród nas. Jest to piękna inicjatywa, którą warto podtrzymywać. A tym wszystkim, którzy tak źle mówią o Orkiestrze to niech ...... ( każdy niech sobie dopisze co chce ). A Ty trzymaj tak dalej- ja Cię zawsze popieram :)
OdpowiedzUsuńOtóż to najważniejsze to skupiać się na pozytywach, a nie marudach :) Dziękuje Tatuś- Wy zawsze mnie wspieracie :*
OdpowiedzUsuń