środa, 20 kwietnia 2016

13. bądź świadomym dawcą

fot.http://jerzyjezierski.pl/ 

Dawca. To dzięki niemu moje życie i życie każdego innego "przeszczepka", może mieć swoją kontynuację.
W przypadku większości organów dawcą jest osoba zmarła - taka, u której komisja składająca się z lekarzy specjalistów orzeka tzw. "śmierć mózgu". Oznacza to, że osoba ta nie żyje, pomimo, ze organy włącznie z sercem, dzięki specjalistycznej aparaturze są podtrzymywane do pracy. W przypadku odłączenia od aparatury następuje zatrzymanie funkcjonowania tych organów.
Istnieje możliwość przeszczepiania organów również od osób żywych- takie przeszczepy mogą mieć miejsce w przypadku nerek, fragmentu wątroby, a także szpiku kostnego.
O ile na to, czy będziemy dawcą za życia mamy wpływ- bo sami podejmujemy decyzję o podarowaniu nerki osobie bliskiej, czy zapisaniu się do banku komórek macierzystych - tym samym zgadzamy się na darowanie szpiku kostnego osobie potrzebującej.
O tyle, o tym czy będziemy dawcami po naszej śmierci, decydują osoby nam bliskie. Jednak, za życia możemy podjąć kilka działań, które pomogą w razie konieczności podjąć im tą decyzję.
W przypadku osób, które stanowczo sprzeciwiają się byciu dawcą narządów po śmierci, mogą oni zarejestrować się w Centralnym Rejestrze Sprzeciwów- ale nie będę propagować takich decyzji dlatego zainteresowani tym tematem muszą poszukać odpowiedzi sami.
Stanowczo bardziej wolę podpowiedzieć jak być na Tak dla transplantacji!
Pierwszym i najważniejszym punktem jest uświadomienie. Rozmowa z bliskimi, z rodziną na temat naszej woli bycia dawcą organów. Uświadomienie, że w razie utraty życia chcemy przyczynić się do uratowania życia komuś innemu jest kluczowa. W sytuacji traumatycznej jaką jest niespodziewana śmierć- rodzinie znacznie łatwiej jest podejmować decyzję będąc pewnym, że wola osoby bliskiej, zmarłej zostaje uszanowana.
Kiedy zdarza mi się rozmawiać o transplantacji większość osób, deklaruje swoje poparcie, że chcą być dawcą i noszą Oświadczenie Woli (o którym za moment) ale nigdy nie rozmawiało na ten temat ze swoimi bliskimi.. a właśnie ta rozmowa jest kluczowa.
Oświadczenie Woli jest dokumentem, który możemy pobrać ze stron internetowych promujących transplantologię, albo dostać podczas akcji promującej tą metodę leczenia. Nie jest to dokument wiążący prawnie, jest upewnieniem rodziny, że za życia byliśmy zwolennikami przeszczepiania narządów i byliśmy przekonani, o chęci zostania dawcą. Jednak sam ten dokument nie sprawi, że organy zostaną pobrane do przeszczepu, w razie sprzeciwu członków rodziny.

Przykładowe Oświadczenie Woli (http://www.poltransplant.org.pl/ow.html)

Prawnie w Polsce nie istnieje żadna możliwość wyrażenia swojego poparcia i chęci bycia dawcą po śmierci- istnieje natomiast tzw. "domniemana zgoda". Oznacza to, że w przypadku gdy osoba nie jest zapisana w Centralnym Rejestrze Sprzeciwów- domniema się, że była "za" pobieraniem narządów i przekazywaniem ich do przeszczepów. Zapis ten, nie jest jednak przestrzegany ponieważ, szanuje się nie tylko wolę zmarłego, ale także jego bliskich.
Dlatego jedynym co możemy zrobić, aby zwiększyć swoje szanse- aby w razie swojej śmierci, uratować komuś życie to uświadomienie- rozmowa z bliskimi ludźmi, z rodziną oraz posiadanie, podpisanego Oświadczenia Woli.

O tym jak zostać dawcą za życia - wkrótce




środa, 13 kwietnia 2016

12. nie odkładaj życia na później

Praca, szkoła, tak zwana szara rzeczywistość czasem zmusza nas do przesuwania planów na nieokreślone "później". I faktycznie, są rzeczy których od razu nie da się doświadczyć, spróbować, zobaczyć, przeżyć. Jednak duża cześć jest osiągalna ale mimo wszystko odkładana, tylko dlatego że nie mamy zbyt dużo determinacji aby spróbować.. 
I ciągle obiecujemy sobie, że kiedyś: kiedyś będziemy chodzić na wystawy fotografii, kiedyś spróbujemy przysmaków z różnych zakątków świata, kiedyś pójdziemy na koncert, albo pojedziemy na wycieczkę w góry. Głównie to kiedyś ma nastąpić albo gdy z nieba w nieznanych okolicznościach spadnie na nas mnóstwo gotówki, albo gdy pójdziemy na emeryturę - bo już nawet "po studiach", zwykle nie działa- bo po studiach jest praca albo jej brak, co znów powoduje brak gotówki. I być może będziemy tymi szczęściarzami, którzy faktycznie dożyją  emerytury, ale nawet jeśli to nie wiem czy będziemy, aż takimi aby mieć na to wszystko siłę i zdrowie.


spełnione marzenie- Woodstock 2014.
                                   

Mamy tendencje do odkładania na później niemal wszystkiego - i nie chodzi mi wcale o jakieś "grubsze" sprawy jak małżeństwo czy rodzicielstwo. To jednak zbyt poważne sprawy aby podejmować je nie będąc 100% przekonanym pod wpływem jakiegokolwiek bloga i jakiegokolwiek blogera i jakiegokolwiek człowieka innego niż my sami- ale odkładamy nawet te drobniejsze jak telefon do przyjaciela z dzieciństwa. Bo zawsze JUTRO wydaje się bardziej odpowiednie, niż dziś i teraz. Pytanie tylko czy to jutro w ogóle nadejdzie.. Przecież, dziś nie nadeszło dla wielu osób - dziś nie nadeszło dla wielu moich Przyjaciół i z pewnością wielu Waszych bliskich. Dziś są w zupełnie innej rzeczywistości, w której w zależności od wiary lub przekonania, są może i ciekawe rzeczy ale nie jestem przekonana czy takie same. A skoro nie nadeszło dla nich to skąd przekonanie, że mamy czas na odkładanie czegokolwiek..
Nie jestem przekonana, czy gdybyśmy znali datę i godzinę naszego odejścia robilibyśmy teraz dokładnie to co robimy. Nie wiem czy gdyby moje odejście miało nastąpić w niedługim czasie czy siedziałabym tutaj pijąc kawę i pisząc to co piszę - pewnie jednak właśnie organizowałabym bilety dla swoich bliskich albo dla siebie aby z każdym z Nich móc się jeszcze raz uściskać - ale skoro już siedzę to wolę pić dobrą niż kiepską kawę, jeść fajne ciastko i pisać w miarę, mam nadzieje mądre słowa..
Życie jest za krótkie aby wszystkiego ciągle sobie żałować. To zdanie  wtrąciłam ostatnio między rozmowę trzech dla mnie obcych dziewczyn. Przechodziły obok rozmawiając o tym, że jeśli dziś pójdą na burgera to przez następny tydzień nie zjedzą nic ale to nic słodkiego i mniej zdrowego niż zielona sałata...

Życie jest zbyt krótkie na wszystko co kiepskie: kiepskie relacje, kiepską kawę i nawet książki - które nauczyłam się odkładać kiedy mi nie odpowiadają. 
Życie jest za krótkie aby wszystkiego sobie  żałować, wszystko odkładać na później i wszystko robić na pół gwizdka..
Życie trwa teraz i warto żyć -teraz.
W moim życiu marzenia - stają się rzeczywistością prawie każdego dnia :)



                             
fot:http://jerzyjezierski.pl/
a oto kolejne marzenie do spełnienia              

  fot.http://jerzyjezierski.pl/                      

środa, 6 kwietnia 2016

11. angażuj się.. "o swoje"

Demokracja to podobno najlepszy ustrój do tej pory wymyślony. To ustrój, który pozwala nam obywatelom na nie tylko zabieranie głosu w sprawie, kto powinien, a kto nie powinien naszym zdaniem być u władzy ale to również możliwość do wypowiadania w sprawach dla nas istotnych. Mamy demokracje, wolność więc także mamy możliwość. 
MOŻLIWOŚĆ z której warto korzystać. 
Fakt, że czasem lepiej nie powiedzieć nic, niż palnąć głupotę. Przecież człowiek nie musi znać się zawsze i na wszystkim i na wszystko nie musi mieć poglądów, zdania czy chociażby wiedzy - a właśnie to wiedza i argumenty przydają się najbardziej w dyskusji aby poprzeć posiadany pogląd. To znacznie bardziej ułatwia dyskusję, bo zwyczajne "bo tak", może po prostu nie wystarczyć i być przyczyną początku konfliktu albo zakończenia jakiejkolwiek dyskusji. 
Kiedy natomiast ma się wiedzę, argumenty, a sprawa jest warta przysłowiowej świeczki, bo jest bliska naszemu sercu to warto się angażować, wypowiadać, dyskutować, aby móc zmienić prawo, plany, sposób patrzenia na świat człowieka bądź danej grupy. Warto "walczyć" (choć nie dosłownie) o słuszność przekonań...
W ostatnich dniach mnóstwo Polskich kobiet, ze wsparciem mężczyzn, zawrzało. Dyskutuje się niemal wszędzie, w różnych grupach, w społecznych mediach, telewizji czy radiu. Szkoda, że dyskutuje się czasem na tak bardzo słabym poziomie i to po obu stronach barykady.. Poziom jest momentami żenujący, aż tak że tych najmądrzejszych słów nie słychać.. Ale dobrze, dyskutujmy, mówmy - po to aby pokazać, że nie jest Nam wszystko jedno... 
Zarówno teraz, jak i w każdej innej sprawie, czy to chodzi o budowę autostrady, cyrk ze zwierzętami, zagadnienia etyczno- moralne, czy jakiekolwiek inne jeżeli mamy wiedzę, umiemy budować argumenty i potrafimy zachować przy tym kulturę nie obrażając drugiej strony - dyskutujmy.
Jednak zawsze pamiętajmy, że druga osoba to odrębna osoba, która nie musi i nie ma identycznych do naszych poglądów, doświadczeń i jej odrębność należy szanować... 
Gdyby ten szacunek połowy takich dyskusji jak i tej teraz aktualnej byśmy nie musieli doświadczać..